Jak zwiększyć skuteczność newsletterów e-mailowych: od nagłówków po linki

Copilot_20250611_155033.png

Marketing e-mailowy pozostaje jednym z najskuteczniejszych kanałów komunikacji cyfrowej. Według Statista, do 2025 r. liczba użytkowników poczty e-mail osiągnie 4,6 miliarda. Co więcej, nadal zapewnia jeden z najwyższych wskaźników zwrotu z inwestycji wśród wszystkich kanałów komunikacji cyfrowej. Zwrot z inwestycji w biuletyny e-mail jest stale wysoki (średnio 36 USD za 1 zainwestowanego USD), a co najważniejsze, jest to kanał, nad którym masz pełną kontrolę, w przeciwieństwie do sieci społecznościowych. Podczas gdy sieci społecznościowe dyktują swoje zasady, zmieniają algorytmy i ograniczają zasięg organiczny, poczta e-mail pozostaje stabilna, przewidywalna i całkowicie pod kontrolą.

Skuteczność newsletterów zależy jednak nie tylko od wybranej platformy lub bazy kontaktów, ale także od dbałości o szczegóły – od tematu listu po strukturę linków. Potrzebna jest dobra baza subskrybentów, dobra strategia i dbałość o szczegóły. Ponieważ to szczegóły decydują o tym, czy Twój list zostanie otwarty, przeczytany do końca i kliknięty w link. W tym artykule – konkretne rzeczy, które naprawdę wpływają na otwieranie, retencję i kliknięcia.

Dlaczego warto inwestować w marketing e-mailowy?

Po pierwsze, jest to opłacalne. Według DMA, średni zwrot z inwestycji w kampanie e-mailowe wynosi 36 USD za każdego wydanego dolara. A jeśli zbudujesz odpowiednią komunikację ze swoją publicznością, liczby te mogą wzrosnąć wielokrotnie.

Po drugie, masz pełną kontrolę nad kanałem. To nie Facebook czy Instagram, gdzie zasięg znika wraz z nastrojem algorytmu. Masz bazę – prawdziwe kontakty, które należą do Ciebie. Wybierasz częstotliwość, ton, oferty. A jeśli wszystko jest zrobione poprawnie, użytkownicy nie tylko czytają maile – czekają na nie.

Ponadto marketing e-mailowy nie traci na znaczeniu ze względu na:

  1. Autonomia. Twoja baza e-mail nie będzie podlegać zmianom algorytmów Instagrama ani blokadom reklam. Możesz kontaktować się ze swoimi odbiorcami bezpośrednio, omijając wszelkie platformy.

  2. Analityka. Pełna przejrzystość otwarć, kliknięć, konwersji, możliwość szybkiego testowania hipotez i porównywania reakcji w różnych segmentach. Dzięki temu e-mail jest wygodnym polem do optymalizacji.

Co wpływa na sukces kampanii e-mailowej?

Ludzie podejmują decyzje — czy otworzyć e-maila, czy nie — w ułamku sekundy. A temat odgrywa w tym decydującą rolę. Jeśli jest nudny, schematyczny lub wygląda jak kolejna reklama rabatowa, e-mail trafia do archiwum. Dobry temat e-maila to haczyk. Wzbudza ciekawość, prowokuje, obiecuje korzyści lub po prostu przemawia do odbiorcy w jego języku.

Temat wiadomości e-mail to pierwszy (i często jedyny) kontakt z odbiorcą. W większości przypadków decyzja o „otwarciu lub nie” jest podejmowana w ułamku sekundy. Jedno dodatkowe słowo wystarczy, aby wiadomość e-mail pozostała nieprzeczytana. W B2B dobrze sprawdzają się konkretne sformułowania: „Raport kampanii – wrzesień”, „3 aktualizacje produktów w tygodniu”. W B2C większą rolę odgrywają intonacja i wyzwalacz emocjonalny.

Ale wstęp to dopiero początek. Potem wszystko zależy od treści. Jeśli od pierwszych linijek będziesz mówić o sobie, a nie o korzyściach dla czytelnika, straci on zainteresowanie. Jeśli tekstowi zabraknie logiki, emocji lub przynajmniej minimalnej personalizacji, list pozostanie nieprzeczytany. Struktura listu powinna być prosta: krótki wstęp, główna wiadomość, logiczne wezwanie do działania.

Wezwanie do działania powinno być jasne i uczciwe. Proste „Dowiedz się więcej” jest lepsze niż kreacja, w której czytelnik nie rozumie, dokąd prowadzi przycisk. Szczególnie ważne jest, aby nie przeciążać wiadomości e-mail niepotrzebnymi linkami: jeden przemyślany link jest lepszy niż dziesięć niewyraźnych. Jeśli wezwanie do działania jest niejasne lub jest ich zbyt wiele, kliknięć będzie mniej.

Skróć linki do wiadomości e-mail

Skróć linki, aby zwiększyć skuteczność wezwania do działania

Próbować



Jak optymalizować kampanie e-mailowe?

Jeśli jeszcze nie przetestowałeś tematu wiadomości e-mail za pomocą testów A/B, teraz jest czas, aby zacząć. Czasami różnica między „5% otwarć” a „18% otwarć” jest ukryta w jednym słowie. Przetestuj różne podejścia: intrygę, korzyść, personalizację. Wiele platform marketingu e-mailowego (takich jak MailerLite lub Sendinblue) ma wbudowane narzędzia do tego celu.

Personalizacja nie dotyczy tylko nazwy w powitaniu. Dotyczy również segmentacji odbiorców, dynamicznej treści, która bierze pod uwagę poprzednie zakupy lub zainteresowania subskrybenta. Pisanie „dla każdego” oznacza nie docieranie do nikogo.

Wezwania do działania powinny być krótkie i jasne. Najlepiej, aby jedna akcja przypadała na jeden e-mail. Jeśli kierujesz użytkowników do linku, upewnij się, że nie jest on onieśmielający. Długie adresy URL, zwłaszcza z wieloma parametrami, wyglądają podejrzanie. Krótkie linki to dobry punkt wyjścia.


Dlaczego warto używać krótkich linków?

Na pierwszy rzut oka krótkie linki są tylko kwestią estetyki. Zwłaszcza w e-mailach, gdzie każdy znak ma wagę. Ale korzyści sięgają znacznie głębiej:

  1. Tagi analityczne i UTM. Możesz wstawiać tagi UTM, śledzić, ile osób kliknęło, z jakiego e-maila, z jakiej kampanii. Łatwo jest też przetestować dwie opcje linków w teście A/B . Na przykład zmień brzmienie wezwania do działania i zobacz, co działa lepiej (tutaj jest przykład takiej analizy). Możesz ukryć złożoną strukturę linków z wieloma parametrami (utm_source, utm_campaign, utm_term), a jednocześnie zachować dostęp do pełnej analizy konwersji.

  2. Elastyczność. Jeśli popełnisz błąd na stronie docelowej lub zmieni się logika kampanii, link można zmienić po wysłaniu wiadomości e-mail. Jeśli zmienisz stronę docelową, po prostu zaktualizuj cel krótkiego linku. Nie musisz przepisywać ani ponownie wysyłać wiadomości e-mail. Jest to szczególnie wygodne podczas pracy z dynamicznymi kampaniami lub gdy chcesz wysłać jedną wiadomość e-mail do kilku segmentów z różnymi linkami, lub gdy chodzi o duże lub płatne wiadomości e-mail. .

  3. Testowanie A/B. Różne krótkie linki — do różnych segmentów, wezwań do działania, a nawet przycisków. Pozwala to zobaczyć, co działa najlepiej. W połączeniu z UTM daje to niemal kompletny obraz zachowań użytkowników.

  4. Zaufanie (jeśli zrobione dobrze). Krótkie adresy URL z marką wyglądają bardziej wiarygodnie niż gigantyczne ciągi z przekierowaniami lub podejrzanymi znakami. Na przykład go.mybrand.com/xz1pQ wygląda lepiej niż https://mybrand.com/campaign/2024/june/mail_list?utm_source=....

Przykład praktyczny

Pewna firma stworzyła segment odbiorców na podstawie trzech parametrów: nowi klienci, ci, którzy nie otworzyli najnowszych wiadomości e-mail, i aktywni użytkownicy. Biuletyn jest taki sam, treść jest prawie taka sama, ale każda wersja ma inny krótki link. Analityka wyraźnie pokazuje, który segment reaguje najlepiej, kto klika, a kto po prostu czyta. A potem możesz pracować z tym bardziej precyzyjnie.


Typowe błędy w biuletynach e-mail

Pomimo oczywistych zalet, korzystanie ze skróconych linków nie zawsze działa od razu:

  1. Jednym z najczęstszych błędów jest przesycenie linkami. Odciąga to uwagę od celu, zmniejsza skuteczność wezwania do działania i często budzi podejrzenia w filtrach antyspamowych. Jeszcze gorzej jest, gdy linki nie są śledzone. Nie wiesz, ile było kliknięć, na jakim etapie użytkownik traci zainteresowanie i czy w ogóle odwiedza witrynę.

  2. Nie mniej ważny jest wygląd samego adresu URL. Niektóre usługi nadal udostępniają tylko łącza HTTP lub udostępniają HTTPS tylko w ramach płatnych planów. W 2025 roku wygląda to podejrzanie — przeglądarki, programy antywirusowe i klienci poczty e-mail mogą blokować takie łącza lub wyświetlać ostrzeżenia. Ludzie nie klikają na przerażające adresy bez HTTPS lub bez zrozumienia, dokąd prowadzi łącze.

  3. Spamowanie jako powód wrażliwości efektu. Usługi takie jak Bitly, TinyURL czy Ow.ly mają wspólną reputację. Jeśli jeden użytkownik nadużywa platformy, wpływa to na wszystkich. Niektóre systemy poczty e-mail (zwłaszcza korporacyjne) automatycznie obniżają priorytet wiadomości e-mail ze zwykłymi skrótami. W przypadku masowych mailingów B2B - krytyczne.

  4. Ignorowanie marki linku. Kiedy użytkownik widzi coś takiego jak surl.li/3nX0kPz, nie ma pojęcia, dokąd pójdzie. Nawet jeśli link prowadzi do Twojej witryny, niektórzy odbiorcy nie zaryzykują kliknięcia. Zwłaszcza w przypadkach, gdy temat wiadomości e-mail jest wrażliwy (finanse, bezpieczeństwo, rejestracje).


Co ważniejsze! Jeśli korzystasz z bezpłatnej usługi, nie kontrolujesz jej dostępności, czasu sprawności i nie masz gwarancji zapisania statystyk. W historii było kilka przypadków, gdy skracające usługi albo zamykały się, albo zmieniały swoją politykę dostępu do łącza bez ostrzeżenia.

Jak pracować z krótkimi linkami bez ryzyka?

  1. Oznacz swoje linki

Najlepszą opcją jest użycie własnej domeny do skrótów (np. go.mybrand.com). Pozwala to ominąć filtry antyspamowe, zwiększyć zaufanie i uniknąć zależności od zewnętrznych platform. Możesz użyć w tym celu własnych subdomen lub skorzystać z usługi Surl.li, na koncie jest opcja generowania linków, takich jak surl.li/yourbrand

2. Sprawdź każdy link

Nawet jeśli masz własną domenę, warto przetestować swój e-mail przed wysłaniem go zbiorczo. E-mail, przeglądarka, wersja mobilna, VPN — wszystkie te czynniki mogą mieć wpływ na to, czy link się wyświetli lub zadziała.

3. Użyj przekierowań 301

Przekierowanie powinno być stałe (301), a nie tymczasowe (302), aby nie utracić wartości linku w kontekście SEO (jeśli link zostanie później gdzieś zamieszczony).

4. Podziel UTM na segmenty

Nawet jeśli używasz jednego krótkiego linku dla wielu kampanii, dodaj unikalne tagi (utm_content=email_test_a, utm_content=email_test_b). Dzięki temu zobaczysz, która wersja wiadomości e-mail przyniosła ruch i jak zachowywał się użytkownik.

5. Kontroluj TTL i żywotność łącza

Niektóre usługi pozwalają określić, kiedy link powinien przestać działać lub dokąd powinien prowadzić po zakończeniu kampanii. Daje to elastyczność, na przykład w przypadku ograniczonych promocji lub wydań.

Jakich narzędzi użyć?

Aby w pełni wykorzystać swoje kampanie e-mailowe, musisz połączyć kilka narzędzi. Tagi UTM mogą pomóc Ci połączyć Twoje wiadomości e-mail z Google Analytics (tutaj znajdziesz przydatny generator UTM od Hyperhost ). A usługi krótkich linków — z własną analityką — pozwalają Ci zobaczyć kliknięcia w czasie rzeczywistym, śledzić konwersje i tworzyć testy A/B bez żadnych problemów.

Podsumowując powyższe

Kompetentny marketing e-mailowy to nie tylko „wysyłanie promocji raz w tygodniu”. To systematyczna praca z odbiorcami, którzy cenią uwagę, kontekst i wygodę. A gdy Twój e-mail wygląda schludnie, mówi bezpośrednio, prowadzi do jasnego przejścia i nie pozostawia miejsca na wątpliwości, to działa. A z odpowiednimi narzędziami podpowiada Ci również, jak pracować lepiej.

Chcesz dowiedzieć się, jak testowanie A/B pomaga zwiększyć współczynniki klikalności? Przeczytaj nasz poprzedni artykuł .

yanchenko_natalia avatar
Natalia Yanchenko
Artykuły napisane: 110
Blog editor with 10 years of experience. Areas of interest include modern technologies, targeting secrets, and SMM strategies. Experience in consulting and business promotion is reflected in relevant professional publications.